sobota, 1 maja 2010

niech się święci 1 maja!

Donna Veida wraz z Don Batonem i Don Mikołajem zabrali mnie na majowy spacer (i na lody). Musiałam szybko uciekać (mam wyrzuty sumienia), ale przyjemność to była ogromna. Oby więcej takich spacerów.

P.S. Celem było podziwianie magnolii, które Veida uwielbia (ja też, choć lubię też bez). ten niebieski mały kwiatek nazywa się UŁUDKA WIOSENNA, co ogromnie mnie rozbawiło w kontekście pary namiętnie całującej się na przystanku autobusowym... ech!









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz