wtorek, 11 maja 2010

szał baj maj





ja wiem. ja wiem, że robienie zdjęć kwiatków jest nudne. ja wiem, że zdjęcia powinny być ostre (akurat nie zawsze się z tym zgadzam, bo lubię efekt bajkowego rozmycia i nieostrości i kontrastów - ot, drzemie we mnie dawny ekspresjonistyczny chochlik). ja wiem, że są jak ze sztancy i nudne. ALE WŁAŚNIE TAKIE LUBIĘ ROBIĆ! O! POZA TYM MAM WADĘ WZROKU I WSZYSTKO JEST NIEOSTRE JAK ZDEJMĘ OKULARY I MI SIĘ TAK PODOBA! O!

jestem kwiatowo-robakowa. i ludziowa. niestety ludzie nigdy nie dają spokojnie się pofotografować, jakby myśleli, że ukradnę im duszę. a ja chcę tylko uchwycić moment ich ładnoty lub brzydoty, brzydoty szczególnie :P

sobota, 1 maja 2010

niech się święci 1 maja!

Donna Veida wraz z Don Batonem i Don Mikołajem zabrali mnie na majowy spacer (i na lody). Musiałam szybko uciekać (mam wyrzuty sumienia), ale przyjemność to była ogromna. Oby więcej takich spacerów.

P.S. Celem było podziwianie magnolii, które Veida uwielbia (ja też, choć lubię też bez). ten niebieski mały kwiatek nazywa się UŁUDKA WIOSENNA, co ogromnie mnie rozbawiło w kontekście pary namiętnie całującej się na przystanku autobusowym... ech!









Wiosna, Panie Sierżancie!

Tango Miloooongaaa...

Pani Aurelia dużo czasu spędza na świeżym powietrzu.


"Dzwonię do Ciebie, gdyż nie mogę z Tobą rozmawiać..."


czwartek, urlop, gofry lubię


śniadanie na trawie (prawie)


Balkon Pani Jadzi pięknie umajony...


Pan Marcel oddaje się ćwiczeniom fizycznym co rano.


Cholera, znowu zrobił kupę...